Wyświetlanie 17 rezultat(ów)
Okolice Havøysund
Norwegia Reszta Europy

Między Senją a Nordkappem

Umowny koniec Europy, największa populacja maskonurów, czy sławny globus- któż nie słyszał o samym krańcu starego kontynentu, o Nordkappie? A Senja– druga, co do wielkości wyspa Norweska i jakże piękna, można by rzec tropikalna kraina. Oba te miejsca z roku na rok bardziej popularne, zatłoczone, prawdziwe mekki w alfabecie norwegofilów. Przemierzając jednak  Norwegię to te najbardziej odległe …

Słowacja

Słowiańskie odludzie- czyli gdzie się wybrać w wolne popołudnie

Niedziela, upalnie i duszno. Polacy okupują każdy skrawek polanki nad jeziorem, stawem, ogrodowym basenem. Nie lubimy takich weekendów. Bo gdzie się człowiek nie obejrzy ktoś już leży na ręczniku, pije piwko na wodnym rowerku lub stoi w kolejce na Rysy. Paranoja… My zaś przeczekujemy najgorszy upał, trwając cierpliwie w cieniu altanki i kombinujemy, gdzie może …

Reszta Europy Słowacja

Jednodniowa Słowacja- Czyli o początkach tego dziwnego 2020

Nadchodzi weekend, zbieramy się na tripa. Słowacja? W jeden dzień?  Oczywiście, że to świetny pomysł. Z Bytomia do miejsca docelowego mamy 2,5 h  Jednak doskonale wiemy co zrobić, żeby wykorzystać dobrze czas podczas podróży- ja robię za audiobooka, słuchamy muzyki, snujemy plany na przyszłość, dyskutujemy, kłócimy się ;p no takie tam małżeńskie sprawki.  Na śląsku …

Austria

Włóczykije Alpejskie

3 dzień w austryjackich Aplach zapowiadał się dosyć ponuro, dlatego postanowiliśmy pokręcić się po okolicy i nie planować dalekich górskich tras, bo nam się najzwyczajniej w świecie nie chciało. Zaliczyliśmy piękny, chociaż wyłączony już z obiegu kościółek- Filialkirche Kanzianiberg, w miasteczku Finkenstein am faaker see. Siedząc na ławeczce Arturo stwierdził, że słodkie lenistwo i całodniowe …

Austria

Mittagskogel- z dziwnej strony

Mieliśmy cel na drugi dzień wycieczki. Mittagskogel- o wysokości 2 145, ale nieznacznej trudności, co do wejścia. Skoro był to symbol Karyntii (to region, w którym aktualnie się zatrzymaliśmy i który zwiedzaliśmy) – no to nie mogliśmy go pominąć. Był to szczyt na granicy Słowenii i Austrii, co jeszcze bardziej nas intrygowało, poczucie wyobcowania się …

Austria

Villach nocną

Wpadliśmy na pomysł wypadu do Austrii, bo kochamy góry. Alp nigdy nie mieliśmy szansy eksplorować, dlatego ferie zimowe w Polsce wydały się świetną ku temu okazją.  Nie korzystaliśmy też nigdy z bookingu, to upiekliśmy wszystkie “pierwsze razy” na jednym ogniu. Umówmy się, nie jest to najtańszy i najlepszy dla nas sposób podróżowania i noclegowania (Miodek …

Norwegia

Norwegia na dziko- ostatnie przygody

Warto wspomnieć na początku tego posta, że Norwegia i to przemierzana na dziko, była dla nas zupełną nowością. Pierwszy raz tak daleko od domu, spanie w dziczy, w namiocie, to wszystko było dla nas abstrakcją. Przede wszystkim baliśmy się rozbijać gdziekolwiek, dlatego mnóstwo czasu zajęło nam szukanie noclegu, a w kraju Wikingów była to sprawa …

Norwegia

Norwegia na dziko- Droga Troli

Na pomysł przejechania Drogi Troli wpadliśmy przypadkowo, szukając ciekawych miejsc w przewodniku turystycznym. Przeczytaliśmy, że jest to wyjątkowo popularne miejsce, z czego nie byliśmy zbyt zadowoleni, bo takich z reguły unikamy. Los chciał, że dane nam było dotrzeć na początek krętych serpentyn dosyć późno i nie było odwrotu, musieliśmy raz rozpoczętą drogę przejechać do końca …

Norwegia

Norwegia na dziko- czyli od A do A?

Dni na Lofotach błogo nam mijały pewnie dlatego, że byliśmy zachwyceni każdym widokiem. Sieć mostów łączących wysepki przemierzaliśmy w szybkim tempie. Momentem kulminacyjnym były urodziny Bartka- które spędziliśmy na szczycie góry w miejscowości Å Nazwa tej miejscowości wzięła się stąd, że litera Å jest ostatnią w alfabecie norwerskim, a sama  miejscowość jest ostatnim miejscem, do …

Norwegia

Norwegia na dziko- przypływ!

Pierwsza noc i pierwsze wrażenia nie były zachwycające. Odzwyczajeni od spania w namiocie, wstaliśmy dosyć połamani.  Chociaż spaliśmy na wystarczająco grubych materacach, nasze śpiwory były raczej liche. Potrzebowaliśmy chwili na ogarnięcie, zrobienie śniadanka, kawki i ubrania się. Naszym prysznicem były butelki z wodą podgrzewane na kuchence gazowej, dlatego przydział był dosyć ograniczony. Prawdziwym rarytasem okazał …