Kogo z nas turystów czy pompatycznie mówiąc ‘podróżników’ nie fascynuje dzika i nietknięta przez człowieka natura? Lodowce to jedne z tych niesamowitych, nieokiełznanych przez ludzi części natury, które nie tylko onieśmielają, czy budzą respekt, ale przede wszystkim zapierają dech w piersiach, przynajmniej tak było w przypadku lodowca Svartisen.
Lodowiec Svartisen jest drugim co do wielkości lodowcem w Norwegii, a jego imponujący widok z pewnością zapada każdemu w pamięć. Można go zobaczyć z tak wielu stron i perspektyw, że każdy ma nieco inne o nim wyobrażenie, czy wspomnienie. Powierzchnia tego kolosa to blisko 369 km². Jego majestatyczne, lodowe piękne połyskuje pomiędzy fiordami Holandsfjorden i Saltfjorden
Wycieczka, która miała z założenia prowadzić pod sam język, żeby nie powiedzieć jęzor lodowca – stała pod znakiem zapytania od kilku dni. Potrzebowaliśmy dobrej pogody na trekking, przepłynięcie kajakiem i chodzenie po śliskich skałach. Ważnym aspektem było także znalezienie klimatycznego miejsca na nocleg nieopodal lodowca. Udało się spełnić każdy warunek – więc zdecydowaliśmy się w połowie września ruszyć ku lodowej przygodzie.
PAMIĘTAJ! Lodowce są w ciągłym ruchu, podchodzenie do lodowca może być ryzykowne i niebezpieczne. Wejście na lodowiec wymaga posiadania odpowiedniej wiedzy i sprzętu lub przewodnika lodowcowego.
I etap wyprawy na lodowiec Svartisen: dojazd do Svartisdal i przeprawa przez jezioro
Naszą przygodę zaczynamy od dojazdu do miasteczka Svartisdal. To tutaj znajduje się punkt wyjściowy dla wszystkich, którzy marzą o zbliżeniu się do majestatycznego lodowca. Po dotarciu na miejsce warto skorzystać z płatnego parkingu przy jeziorze Svartisvand, który oferuje 24-godzinny postój za cenę 150 koron norweskich (około 65 zł). Jeśli macie ochotę na dłuższy pobyt, bez problemu możecie spędzić tu noc – na parkingu znajdziecie toalety naturalne oraz dostęp do bieżącej wody, co zdecydowanie ułatwia podróżowanie.
Jest też ławeczka, którą co poniektórzy turyści okupowali nie ruszając się nawet z miejsca. Jednak z niej macie widok jedynie na jezioro, nie na lodowiec.
Gdy już zaparkujecie, macie kilka opcji, aby dotrzeć na drugi brzeg jeziora Svartisvand. Możecie obejść jezioro szlakiem, który jest podobno nieco błotnisty po deszczu, jednak bardziej popularnym rozwiązaniem jest przeprawa łódką, co w sezonie turystycznym kosztuje około 300 koron (ok. 130 zł) od osoby. Jeśli jednak wolicie bardziej aktywne formy podróżowania i macie własny kajak, koniecznie z niego skorzystajcie – my wybraliśmy właśnie tę opcję i było wyśmienicie! (oprócz tego, że wyciąganie, dmuchanie, przygotowywanie kajaka, a potem wrzucanie go ubłoconego do samochodu do przyjemnych nie należy). Jezioro otoczone jest górskimi szczytami, a spokój i cisza, które tam panują, tworzą idealny klimat na początek wyprawy.
Kajak, z którego korzystamy to Memba Aqua Marina od ActivGames.pl. Polecamy zarówno kajak jak i sklep 🙂
II etap: trekking wzdłuż rzeki i nocleg pod gwiazdami z pięknym widokiem na lodowiec Svartisen.
Po przepłynięciu jeziora (lub jego obejściu) czeka Was wędrówka szlakiem wzdłuż jeziora. Trasa prowadzi przez malownicze doliny i otwarte tereny, aż w końcu dociera do chatki Schutzhütte, która jest idealnym miejscem na odpoczynek. Obok chatki można rozbić namiot i zostać na noc, co serdecznie polecamy! W otoczeniu przyrody, z dala od cywilizacji, poczujecie się jak w sercu dzikiej Norwegii. Nie mieliśmy okazji spróbować spania pod chmurką w tym miejscu, ale spotkaliśmy miłych włochów – którzy właśnie zwijali mandżur i sprzątali obozowisko w postaci małego namiociku.
Biwakowanie pod norweskim niebem ma w sobie coś magicznego – ciche, ciemne noce z widokiem na rozgwieżdżone niebo i lodowiec w oddali to coś, czego nie da się opisać słowami. Możecie tu zebrać siły przed dalszą drogą, zrelaksować się i nacieszyć niesamowitą atmosferą górskiego pustkowia z widokiem na polodowcowe jezioro. Jeżeli tak jak my wybierzecie się na taką wycieczkę we wrześniu, a pogoda dopisze, może będzie wam dane doświadczyć świateł północy – czyli zorzy polarnej.
III etap: wspinaczka do języka lodowca Svartisen.
Gdy już wypoczniecie, czas na ostatni, najbardziej ekscytujący etap wyprawy – dotarcie do języka lodowca Svartisen. Szlak od chatki staje się bardziej stromy i prowadzi przez ostre skały, które zostały ukształtowane przez lodowiec na przestrzeni tysięcy lat. Choć trasa ta nie jest zbyt trudna technicznie, należy zachować ostrożność – skały mogą być śliskie, a zimny wiatr, wiejący prosto z lodowca, utrudnia wspinaczkę.
Szlak oficjalnie kończy się nieco za chatką, więc dalsza wędrówka w kierunku lodowca odbywa się już na własną odpowiedzialność. Widoki są jednak warte każdej minuty wysiłku – stojąc u podnóża lodowca, możecie podziwiać jego potęgę i złożoną strukturę, a chłód lodowego powietrza przypomni Wam o surowości tego pięknego miejsca.
Cała wyprawa – w obie strony pieszo – zajmuje około 7 godzin, wliczając krótkie przerwy na odpoczynek. To idealna trasa dla osób, które kochają górskie wędrówki i pragną zanurzyć się w surowym, północnym krajobrazie. Trudność tej trasy nie jest wymagająca, a robiąc małe, częste przerwy rozciągamy wycieczkę na cały dzień – ale nie męczymy się przy tym zbytnio. Warto wspomnieć, że w sezonie kiedy kursuje łódka przez jezioro Svartisvand możecie skrócić wędrówkę do kilku kilometrów w jedną stronę!
Zobacz również nasz film z wyprawy na Lodowiec Svartisen
Wyprawa na lodowiec Svartisen FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Czy muszę mieć specjalne umiejętności, aby dotrzeć pod lodowiec Svartisen?
Wyprawa pod lodowiec nie wymaga zaawansowanych umiejętności wspinaczkowych. Trasa jest stosunkowo łatwa, ale należy zachować ostrożność na śliskich skałach oraz być przygotowanym na zmienne warunki pogodowe, oraz bagniska.
Ile kosztuje przepłynięcie jeziora Svartisvatnet łódką?
Przeprawa łódką kosztuje w sezonie około 300 koron norweskich (ok. 130 zł) za osobę. Istnieje także możliwość przepłynięcia jeziora własnym kajakiem.
Czy mogę rozbić namiot obok chatki Schutzhütte?
Tak, w okolicy chatki można rozbić namiot i spędzić noc pod gwiazdami. To doskonała opcja dla osób, które chcą rozkoszować się pięknem natury i nie spieszyć się podczas wyprawy. Pamiętaj jednak by sprawdzić prognozę pogody, gdyż sąsiedztwo lodowca Svartisen może szybko wpływać na zmiany pogody.
Ile czasu zajmuje cała trasa?
Cała trasa, w obie strony, zajmuje około 7 godzin, w zależności od tempa i ilości przerw. Zalecamy wyjście z rana, aby mieć wystarczająco dużo czasu na cieszenie się widokami i dotarcie do lodowca. Jeżeli chcecie skrócić trasę do minimum to możecie oczywiście skorzystać z łódki 🙂
Czy potrzebuję specjalistycznego sprzętu na wspinaczkę?
Na trasie nie jest wymagany specjalistyczny sprzęt wspinaczkowy, ale dobre buty trekkingowe z przyczepną podeszwą są niezbędne. Warto również zabrać kurtkę przeciwwiatrową, ponieważ wiatr wiejący od lodowca jest bardzo zimny.
Lodowiec Svartisen to prawdziwa perła Norwegii, a wyprawa w jego okolice to przygoda, która dostarcza niezapomnianych wrażeń. Jeśli jesteście gotowi na bliskie spotkanie z surową, nieskażoną naturą, koniecznie wpiszcie to miejsce na listę swoich podróżniczych marzeń!
Hej! przypominamy i zachęcamy do przeczytania również naszego wpisu “Skanör – Najpiękniejsza Plaża na Bałtyku?”